Cześć,
poznajcie mojego aniołka z masy solnej. Jestem z niego dumna, choć nie ukrywam, że następnym razem użyje do pomalowania bardziej stonowanych kolorów. Najważniejsze, żeby ciasto nie było zbyt rzadkie, bo dosłownie zjedzie z formy. Foremkę, czyli stożek z blachy zrobił mój tata, żeby anielska głowa nie spadła stożek miał u góry małą dziurkę, dzięki czemu umocniłam głowę wykałaczką, żeby współgrała z resztą ciałka;) Aniołek na podziękowanie. Ahoj!:*