Hej...
Kłóła mnie w oczy ta ściana od dawna, taki wystający kawał ściany od komina. Pusto, nudno, musiałam coś tam nabazgrolić. To by było do mnie nie podobne, gdyby ta ściana była po prostu taką samą ściany jak wszystkie pozostałe w tym pokoju;D Dobrze, że nie widzieliście mojego starego pokoju przed pomalowaniem, oooo to było coś. Chodziłam wtedy do technikum i malowałam wszystko i po wszystkim. Trochę mi było wstyd jak podczas remontu przyszła kolej na mój pokój;)
Dobra, do celu. A mianowicie wymyśliłam sobie duchawce, nie wyszło oczywiście tak jak chciałam, ten większy może być, ale z tym mniejszym zawaliłam sprawę. Takie malowanie od ręki na dużej powierzchni wcale nie jest takie proste jak by się mogło wydawać, a raczej jak mnie się chyba wydawało. Mimo to chciałam się tym moim efektem końcowym z Wami podzielić.
Pozdrawiam upalnie, tak jak na dworze, idę na ogród sadzić kwiaty! :)